|
Nasze Panie nie mają problemów z pozowaniem.
|
|
Janusz przed skokiem.
|
|
Szkoda, że ja nie sprawdzam
;)))
|
|
Piotrek na linii sprawdzenia.
|
|
Sebastian vel Szczena.
|
|
Piotrek ląduje...
|
|
i po skoku.
|
|
Teraz nadlatuje Janusz.
|
|
Trzeba szybko złazić z centra, bo następni lądują.
|
|
Mam w planach też kiedyś przymierzyć się do lądowania
na celność.
|
|
28 maja Szef naszej sekcji obchodził 30-lecie skakania.
|
|
W tym jubileuszowym dniu mieli towarzyszyć szefowi i inni - jednak pogoda
popsuła plany.
|
|
Potem była huczna impreza.
|
|
Było co zjeść...
|
|
i wypić.
|
|
Chrcynno o poranku.
|
|
Zaplątała mu się noga w linki.
|
|
Był to dopiero drugi jego skok.
|
|
Skończyło się drobnymi potłuczeniami.
|
Po długim majowym weekendzie wróciłem do skakania ze stabilizacją. Chciałem
w ten sposób rozwiązać problem wpadania w płaski korkociąg. Jednak przeżycia
z "kanapy" i małe doświadczenie spowodowały, że gdy wpadłem w płaski
korkociąg i nie potrafiłem z niego wyjść wpadłem w panikę. Wiedziałem, że
automat mam ustawiony na 1000m i w razie problemów otworzy spadochron. Jednak
Pro Track zaczął piszczeć, był ustawiony na 900m, a spadochron się
nie otwierał - chwila przerażenia i w panice zamiast pociągnąć uchwyt
otwierający spadochron, pociągnąłem poduszkę wyczepną czaszy głównej. Na
szczęście natychmiast się zorientowałem, że zrobiłem głupstwo i pociągnąłem
uchwyt otwierający spadochron. Wszystko potoczyło się już błyskawicznie -
czasza głównego pociągnęła zapas i poznałem co to twarde otwarcia. Tylko jęknąłem.
Pro Track sygnalizował już wysokość alarmową. Wszystko zakończyło się
super twardym lądowaniem. Byłem zły na siebie, roztrzęsiony i nie wiedziałem
jak powiedzieć, że popierniczyło mi się wszystko. Ciąg dalszy
przemilczę, bo mi głupio...
A tak w ogóle to kiepska pogoda i coś mało skaczemy.
:(