fot. Adam

 Na lotnisku w odwiedzinach był "Super Express". Wszystkie zdjęcia wykonał Adam Iwański.

(skan z gazety)

fot. Adam
 Ja też z nimi skakałem...
fot. Adam
i Magda w swoim nowym kombinezonie.
fot. Adam
Karol tuż przed skokiem.
fot. Adam
I już poleciał.
fot. Adam
Kabina pilotów naszego An-2.
fot. Adam
Ci co nisko już wyskoczyli, a my lecimy wyżej - trochę to trwa.
fot. Adam
Można przez ten czas podziwiać widoki.
fot. Adam
Humor nas nie opuszcza.
fot. Adam
Już 3000 metrów. Przygotowuje się do skoku.
fot. Adam
Wyglądam czy samolot już nadleciał nad lotnisko.
fot. Adam
W samolocie robi się pusto.
fot. Adam
Bożena i Magda będą skakać w parze.
fot. Adam
Dziewczyny już w powietrzu. Takie widoki i ta przestrzeń to niezapomniane wrażenia.
fot. Adam
Szybowanie na otwartym spadochronie to też duża frajda.
fot. Adam
Szczena na szkolnym skrzydle przymierza się do lądowania na celność.
fot. Adam
Szczena po wylądowaniu.
fot. Adam
Bożena podchodzi do lądowania.
fot. Adam
Bożena z Magdą z powrotem na ziemi.
fot. Adam
Ja też już wylądowałem.
fot. Adam
A samolot znowu w górze...
fot. Adam
Szczena się szykuje.
fot. Adam
Oczekuje na sygnał do skoku.
fot. Adam
I odejście na strugi.
fot. Adam
W tandemie skoczył też drugi redaktor "Super Expresu".

Pod koniec lata szef pozwolił mi skakać z 3000m. Byłem akurat na etapie szlifowania obrotów. Salta chciałem zostawić sobie na przyszły sezon. Jednak czas swobodnego opadania z 3 kilometrów dochodzi do 45 sekund. Przez tak długi czas zanudziłbym się tymi obrotami. Postanowiłem nie zmarnować takiego wysokiego skoku i spróbować salto. Nawet udało mi się - trochę nieporadnie, ale udało się. Ten skok z 3000 metrów odblokował mnie, przestałem panicznie bać się kwargli. W następnym skoku trochę przedobrzyłem i zabrało mnie, więc wyszły niechcący dwa salta. Przy kolejnym skoku postanowiłem, że jak wyjdzie mi salto w tył, to zaraz za nim zrobię salto w przód - udało się i miałem duży zapas wysokości. Potem zacząłem trenować całą wiązankę do licencji. W tej chwili mam już dwa skoki do licencji, lecz oba niezaliczone, ale nic to - pomału i z tym się uporam.