W tym wylocie poleciał Witek - na razie jako pasażer.

fot. Witek

Ja w tym wylocie niestety nie leciałem.
Dostał spadochron ratunkowy - takie przepisy.
Bez lampy błyskowej to mało co widać.
fot. Witek
Samolot oderwał się od ziemi.
Fot. Witek
Mina poważna - pierwszy raz lata AN-2
Fot. Witek
A samolot pnie się do góry...
Fot. Witek
Dyttery pikają.
fot. Witek
W oczekiwaniu, aż samolot osiągnie odpowiednią wysokość, można powyglądać przez okno.
Fot. Witek
A pierwsi już wyskakują.
Fot. Witek
Ci co wyskakiwali na 1200m już polecieli.
Fot. Witek
A samolot jest już bardzo wysoko.
Fot. Witek
Zwierzu naprowadza samolot na trzech tysiącach metrów.
Fot. Witek
Został sam i teraz na niego kolej.
fot. Witek
Po wyrzuceniu skoczków piloci dali nura w dół.
fot. Witek
Ostatni nie zamknął za sobą drzwi...

:-)

fot. Witek
 A samolot dalej ostro pikuje, aż w uszach skrzypi.
fot. Witek
Piloci młodzi to dynamicznie latają.
fot. Witek
Ostre przechyły.
fot. Witek
 

Oooo... mignął Zalew Zegrzyński.

fot. Witek
A lotnisko przed śmigłem.
fot. Witek
I już na lotnisku kołuje do zatankowania.
fot. Witek
Szykuje się do skoku ?

Nie - po prostu wysiada

:-) 

fot. Witek
Mina uśmiechnięta, więc chyba było fajnie.
Jeszcze kilka pamiątkowych zdjęć.
A jak by miał się tak wychylić na 3000m ?
Na bungy już skakał - teraz pora pomyśleć o spadochronie.

Witek wybrał się ze mną na lotnisko - chciał zobaczyć z bliska jak się TO robi. A ja w to lato zdałem na licencję B, potem świętowałem pierwszą setkę (partrz filmy 2003).Gdy pewniej poczułem się pod czaszą, zacząłem trenować skoki RW. Spróbowałem też "sit", a z Dzikim vRW-2. W skokach w pojedynkę trenowałem beczkę do licencji C.