W Chrcynnie nie ma skoków więc pojechałem na rekonesans do PeTe
Obejrzałem Turboleta z Ukrainy.
Z podobnego skakałem w Pyrlandii.
Manifest jest na płycie lotniska w przyczepie kempingowej .

Widok spod Manifestu na zabudowania lotniskowe.
W zabudowaniach są pokoje noclegowe i bar z tarasem.
Widok z tarasu w kierunku Manifestu.
Wreszcie w samolocie.
Ooo... stary znajomy - Wąsiu.
Podałem mu aparat i zrobił mi i Dzikiemu pamiątkowe zdjęcie.
W dziale FILMY jest film z tego skoku pod tytułem "Zabawa w PeTe"
Ooo... i Smutny.
On też zrobił mnie i Dzikiemu zdjęcie. Widać na nim jak Turbolet ostro pnie się w górę.
Nieprzyzwyczajony jestem do takich wysokości
 Widok chmur z góry robi wrażenie.
Wysokość 4000 metrów i wszyscy dokonują ostatnie przygotowania do skoku.
Po sygnale pilotów drzwi zostały otwarte.
Pod otwartą czaszą. 
Czasu do otwarcia przy skoku z czterech kilometrów jest około 60 sekund.
A potem lądowanie na rozległym lotnisku.
Działalność spadochronowa to nie jedyna na lotnisku - latają też szybowce i samoloty.
 

Tak jak w Chrcynnie nie ma układalni pod dachem.

Ale można wjeżdżać samochodem na płytę lotniska i nie trzeba daleko dźwigać sprzętu..

Pod koniec lata, gdy już skakanie w Chrcynnie się skończyło, pojechałem któregoś piątku na rekonesans do PeTe. Skoczyłem dwa razy i naprawdę ucieszyłem się, że powstała niespecjalnie daleko od Warszawy nowa strefa Skydive PeTe .