SIERPNIOWE SKAKANIE 2004

Trzeba się chronić przed gorącym sierpniowym słońcem. Stare spadochrony jeszcze do czegoś się przydają.
 Wszyscy już wylądowali łącznie z samolotem,
a następni już prawie gotowi do wylotu. Jeszcze tylko jakiś telefonik...
fot. Jadaj
Wylot zebrał się na linii startu.
W tym wylocie towarzyszyła mi najmłodsza córka - Ania.
Już nad chmurami - piękne widoki z tylnej rampy.
Na wysokości 2200 metrów wyskakują uczniowie.
A my lecimy na 4 tysiące metrów.
Powiedziała, że było fajnie, tylko uszy się jej pozatykały.
Bożena układa sobie, a Kasia Zbyszkowi R.
Jacek i jego Falcon.
Przegrywam materiał filmowy nagrany przez Zbyszka R.
Od Jorgena też. Inaczej nie byłoby działu FILMY na tej stronce.
Szyja robił mi koszulkę z ksywką, a na plecach logo Sekcji Spadochronowej AW.
Oj... żeby taki widok gościł co roku w Chrcynnie... marzenie ?
fot. Kulfon
Wreszcie mam super zdjęcie pod otwartym spadochronem - dzięki Kulfon.
fot. Kulfon
Do latania RW trzeba chyba mieć trochę zdolności tanecznych, aby zapamiętać te różne figury. Na ziemi trzeba wszystko uzgodnić i przećwiczyć na sucho.
fot. Kulfon
Samolot ostro rwie do góry, dla bezpieczeństwa w czasie startu trzeba być przypiętym pasami.
fot. Kulfon
Moje lądowanie w obiektywie Kulfona.
fot. Kulfon
Z Szyją i Szurą...
fot. Kulfon
i następne lądowanie.
fot. Kulfon
W tym roku wyznaczona była "linia piwna" = BeerLine, więc trzeba było uważać, aby lądować nie za blisko.
fot. Kulfon
Po skoku omówienie co wyszło, a co trzeba poprawić.
fot. PawełS
W to lato pobiłem swój rekord ilości skoków jednego dnia - teraz wynosi on  siedem.
fot. PawełS
Jak widać nie tylko ja zabieram aparat do samolotu - to zdjęcie było zrobione z aparatu Pawła S.
Achhhh.... sezon mógłby trwać cały rok na okrągło ! Sporo skaczę - czuję jak rosną moje umiejętności.